Parafia p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Suwałkach
Msze Święte:
W dzień powszedni
7:00 – 12:00 – 15:30* – 18:00*
W niedziele i święta
7:00* – 9:00* – 10:30* – 12:00* – 17:00* – 20:30*
Kancelaria parafialna czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. od 16.30 do 17.30.
* transmisja internetowa
Link do transmisji:
Słowo Boże – dla pielgrzymów nadziei
„Pokładam nadzieję w Twoim słowie, Panie” (Ps 119).
Tak brzmi hasło tegorocznej Niedzieli Słowa Bożego.
W jaki sposób Słowo Boże wnosi w nasze dusze nadzieję? Jak należy je czytać i jak słuchać, aby rzeczywiście budziło w nas nadzieję? Dlaczego psalmista wyznaje, że to właśnie w słowie, które od Boga pochodzi, pokłada swoją nadzieję? Na czym lub na kim ona się opiera?
- Słuchać bez pośpiechu, jak odpoczywający przy źródle wędrowiec
Liturgia Słowa, którą przeżywamy podczas każdej Eucharystii, to uprzywilejowany moment, w którym Biblia zaprasza nas do wejścia w swój świat. Liturgii tej nie wymyśliliśmy my chrześcijanie, o czym możemy się przekonać słuchając dzisiejszego pierwszego czytania z Księgi Nehemiasza. Historia tej księgi rozgrywa się w piątym wieku przed Chrystusem, za czasów króla perskiego Artakserksesa, kiedy Izraelici po okresie wygnania babilońskiego wracają do swojej ojczyzny. Jednym z głównych bohaterów tamtych czasów jest Ezdrasz, kapłan i pisarz, który prowadzi pierwszy pochód około dwóch tysięcy rodaków, mających odbudować Jerozolimę i zniszczoną świątynię. W dzisiejszym pierwszym czytaniu spotykamy go już po kilkunastu latach, kiedy na dziedzińcu odnowionego domu Bożego przewodniczy obchodom Święta Namiotów.
Liturgia tego święta do złudzenia przypomina naszą liturgię Słowa. Ezdrasz przynosi Księgę Prawa, Torę, i czyta ją wobec wszystkich, mężczyzn i kobiet. Czyni to na specjalnym podwyższeniu, odpowiednik późniejszej bimy w synagodze i naszej ambony w kościele. Słowo Boże czytane jest z dodatkiem objaśnienia, które czynią lewici – to nasze kazanie. Prawdopodobnie objaśnienia sprowadzały się do tłumaczenia Tory spisanej w języku hebrajskim na aramejski, którym mówili Izraelici po latach niewoli. Wreszcie po skończonym czytaniu Ezdrasz błogosławi lud, który stojąc odpowiada „Amen”. Taki scenariusz liturgii słowa do dziś dnia obserwować można w synagogach, w pierwszym wieku po Chrystusie przejęliśmy go także my chrześcijanie.
Oprócz tych podobieństw w liturgii Ezdrasza na szczególną uwagę zasługuje jeszcze kilka momentów. Uszy wszystkich, pisze autor, zwrócone były ku Księdze Prawa (Ne 8, 3). Można sobie wyobrazić atmosferę skupienia, milczenie, które panowało wówczas na placu świątynnym i jeden głos, który wybrzmiewał w tej ciszy i czytał, czytał niezmordowanie, od rana aż do południa. Nikt się nigdzie nie spieszył, nikogo nie męczyło słuchanie. Ci, którzy przeszli długą drogę niewoli, wiedzieli już, że nie mają się gdzie spieszyć. Wielu z nich utraciło wszystko podczas upadku Jerozolimy, wielu zaryzykowało wszystko wracając do niej. Byli jak zmęczeni drogą wędrowcy, którym wreszcie dane było zatrzymać się i pić długo, bez pośpiechu. Pili ze źródła Słowa Bożego, Słowa, które, zapomniane i nie słyszane przez lata, znów powracało do nich.
A kiedy Ezdrasz wzniósł swoje ręce do błogosławieństwa, lud upadł na twarz i oddał pokłon. Czyżby kłaniali się Ezdraszowi, który wskrzesił ich, przyprowadzając na nowo do kraju przodków? Nie, Izrael oddał pokłon Księdze Prawa. Tekst hebrajski używa w tym miejscu czasownika hwh, który oznacza pokłon oddawany samemu Bogu. Jesteśmy obecni w chwili, kiedy w narodzie wybranym rodzi się prawdziwy kult Słowa. Później, kiedy najazd rzymski Tytusa zniszczy świątynię i rozproszy Żydów po całym świecie, przetrwa tylko Słowo, w
którym mieszka Bóg, cześć dla Tory, którą traktować będą jako jego wcielenie. Jej poświęcać będą całe swoje życie, studiując ją, ucząc się jej na pamięć, recytując w modlitwach. - Słuchać Jezusa, który otwiera horyzont nadziei – obecność Boga
Także Jezus, Słowo Wcielone, podczas Eucharystii przechodzi pośród nas. Czy towarzyszy Mu jakiekolwiek poruszenie naszego serca? Być może nie zauważamy Go nawet, tymczasem ile napięcia towarzyszyło jego pojawieniu się w synagodze w Nazarecie. Kiedy powstał, aby czytać Pismo zawisły na nim spojrzenia wszystkich zgromadzonych. Odczytał fragment mesjański z Księgi Izajasza, o Słudze Jahwe, na którym spoczął Duch Pana, który przywraca wzrok niewidomym, ogłasza wolność uwięzionym, obwołuje rok łaski. Kiedy zwinął księgę i usiadł, oczy wszystkich wciąż były w Nim utkwione. Oczekiwali wyjaśnienia. Nic prostszego, Słowo Boże na ten dzień mówiło właśnie o Nim. Mieszkańcy Nazaretu a wraz z nimi i my oczekujemy tylko jednego wyznania Jezusa – „To o Mnie mówi prorok Izajasz, ja jestem oczekiwanym Mesjaszem”. Tymczasem Jezus wypowiada tylko enigmatyczne zdanie: „Dziś spełniły się te Słowa Pisma, któreście słyszeli.” W jaki sposób się spełniły?- tego już nie dane nam jest wiedzieć.
Dlaczego Jezus nie odkrywa swojej tożsamości, dlaczego nie mówi od razu, kim jest? Dlaczego twierdzi, że wypełniły się słowa mówiące o uzdrowionych i uwolnionych, skoro nie uczynił jeszcze żadnego cudu, znajduje się na początku swojej misji? Kiedy zaczynamy się wczytywać w tekst Łukasza zauważamy, że więcej w nim niepokojących pytań niż pewników. Dopiero kiedy zaczynamy sobie te pytania głośno zadawać, odkrywamy, czym jest rzeczywiście Słowo Boże. Nie ma w nim nic z chłodnej pewności nieożywionego tekstu. Słowo to głos Boga, to stojąca za nim żywa Osoba, chce nas prowadzić w duchu wolności. Jezus, nasze Słowo, nigdy nie daje i nie narzuca nikomu gotowych odpowiedzi na pytania o swoją obecność, miłość, o nasze powołanie, sens życia i celowość cierpień. U Niego gotowych odpowiedzi nie ma. Chce nas do nich doprowadzić, chce abyśmy je odkryli – zaprasza nas w drogę. Jego słowa krok po kroku będą nabierały coraz bardziej realnych kształtów. Niedługo po wydarzeniu w Nazarecie, które zapowiada Jego misję, także On wyruszy w wędrówkę, w której da się poznać jako prorok uzdrawiający i głoszący w mocy Ducha słowo Boże. Aby przekonać się, kim naprawdę jest, trzeba będzie czekać aż do Wieczernika i Ofiary na krzyżu. Jego słowo spełni się ostatecznie, lecz aby to ujrzeć, trzeba będzie Mu towarzyszyć cierpliwie i z ufnością. - Aplikacja
1) Słowo zaprasza nas dziś do tego, abyśmy przychodząc na Eucharystię zrezygnowali na chwilę z pośpiechu życia, zostawili przed Panem nasze codzienne sprawy i problemy. Żeby usłyszeć Jego głos zwiastujący nadzieję, trzeba się zatrzymać, jak wędrowiec, który dotarł do źródła. Dobrze jest pić bez pośpiechu. Dopiero wówczas czujemy smak Słowa.
2) Wrażliwość na obecność Boga w jego Słowie i emocje, z jakimi przeżywa się spotkanie z Nim, to nieoceniona lekcja, jaką do dziś dnia daje nam Izrael. W Księdze Nehemiasza lud płacze słysząc Słowa Boga, słysząc słowa, których do końca nie rozumie, ale wyczuwając bliskość Osoby, która za nimi stoi. Ezdrasz nakazuje, aby zapomnieli o tym, co za nimi, o tułaczce i własnych grzechach. To radość w Panu ma być ich ostoją – źródłem nadziei.
Bóg nie przychodzi w swym Słowie po to, pogrążyć ich w smutku i rozpamiętywaniu win, pragnie przywrócić im radość życia, podarować doświadczenie swojej miłości. Czym jest dla Izraela radość spotkania ze Słowem Boga wie każdy, kto oglądał liturgię synagogalną. Kiedy w jej centralnym punkcie Tora zostaje wyjęta z aron haqqodesz i przechodzi pomiędzy zgromadzonymi, nie ma nikogo kto by nie śpiewał i nie pragnął jej dotknąć. To przechodzi sam Pan.
3) Słowo Jezusa to Słowo nadziei! Odpowiada ono na nasze życiowe pytania, przychodzi w trudnych sytuacjach. Nie zniechęcajmy się, kiedy Słowo wydaje się niezrozumiałe. Często potrzeba czasu, żeby dojrzało i wydało owoc w naszym życiu. W takiej chwili Słowo, do tej pory niezrozumiałe, okazuje się być ratunkiem, oparciem i drogowskazem. Dziś Bóg zaprasza nas do tego, abyśmy przyjęli głoszone nam w Kościele Słowo jako sakrament żyjącego Chrystusa – naszego Pana. Pod postacią tego Słowa On sam towarzyszy nam na drodze naszej nadziei. Tylko On może być dla każdego z nas Przewodnikiem na drodze nadziei. Tylko w Nim – przychodzącym do nas każdego dnia w swoim Słowie – chrześcijanin może pokładać nadzieję, która nie zawiedzie i nie przemieni się w rozczarowanie.

7 grudnia, pszczelarze obchodzą święto swojego patrona – Świętego Ambrożego.
Z tej okazji w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Suwałkach sprawowana była specjalna Msza Święta w intencji pszczelarzy i ich rodzin.


Rok od beatyfikacji Rodziny Ulmów



Pomoc uchodźcom z Ukrainy – istnieje możliwość wpłat środków finansowych na konto Caritas Diecezji Ełckiej
z dopiskiem „Ukraina” – 29 1020 4724 0000 3302 0027 2369 (PKO BP S.A. O/Ełk)


Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Suwałkach – Rozważania pod kopułą 21.01.2022r.
Rycerze Kolumba wspierają suwalskie rodziny

Rada Rycerzy Kolumba z Suwałk z okazji świąt Bożego Narodzenia zorganizowała charytatywną akcję pn. "Świąteczna pomoc seniorom"
Statut-Bractwa-na-strone
Wirtualna wizyta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Suwałkach
SANKTUARIUM
Pełniący pierwotnie rolę cerkwi kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa wzniesiono w 1842 r. (nieopodal miejsca, gdzie pierwszą suwalską świątynię wybudowali kameduli wigierscy). Świątynia jest 3-nawowym, klasycystycznym budynkiem wzniesionym na planie krzyża. Za projekt architektoniczny odpowiedzialni byli: Henryk Marconi i współpracujący z nim ros. architekt Konstantin Andriejewicz Thon oraz Wojciech Szpinalski. W 1917 r. cerkiew przekształcono na kościół katolicki. Usunięto wówczas zdobiące zewnętrzną bryłę cerkiewne wieżyczki. W dniu 29 VI 1992 r. Ks. Bp Wojciech Ziemba Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa ustanowił Kościołem parafialnym, powołując do istnienia z tym dniem Rzymskokatolicką Parafię pod tym samym wezwaniem. Dekretem Ks. Bpa ełckiego Jerzego Mazura w dniu 2 IV 2014 r. kościół został ustanowiony Diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego ze szczególnym wskazaniem na szerzenie kultu Apostołów Bożego Miłosierdzia.
Ozdobę świątyni stanowią nowe ołtarze:
- Wchodząc do świątyni głównym wejściem, pierwszy po prawej ołtarz dedykowany jest męczennikom, wśród których na obrazie widzimy: Błogosławione Siostry Nazaretanki z Nowogródka, Bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, Bł. Karolinę Kózkówną, Bł. Mariannę Biernacką – patronkę teściowych i synowych.
- Po lewej stronie znajduje się ołtarz poświęcony patronom Europy. Na obrazie widzimy Świętego Cyryla i Metodego, Świętego Benedykta, Św. Katarzynę Sieneńską, Św. Edytę Stein i Św. Brygidę szwedzką.
- Idąc dalej, przy kolejnym filarze po prawej stronie znajduje się ołtarz dedykowany patronom od spraw trudnych i beznadziejnych. Znajdują się tam wizerunki Św. Judy Tadeusza, Św. Rity, Św. Ekspedyta i Św. Peregryna – patrona chorych na nowotwory. W Sanktuarium jest żywy kult tych świętych przez wstawiennictwo, których różne grupy społeczne proszą o pomoc w rozwiązaniu swoich problemów.
- W czwartym – przy lewym filarze jest ołtarz dedykowany Matce Bożej Nieustającej Pomocy, przy którym w każdą środę odprawiana jest Nowenna.
- W nowo rozbudowanym prezbiterium po prawej stronie znajduje się ołtarz Jezusa Miłosiernego z wizerunkami Św. Siostry Faustyny i Bł. Ks. Michała Sopoćko – tu znajdują się ich relikwie.
- Po lewej stronie znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z wizerunkiem i relikwiami Św. Jana Pawła II.
- W zabytkowym ołtarzu głównym znajduje się obraz Najświętszego serca Pana Jezusa oraz dwie figury Św. Józefa – patrona kościoła i Św. Stanisława Kostki – patrona młodzieży, z tej racji iż kościół ten przez całe lata był tzw. Kościołem szkolnym.
Wartym podkreślenia jest podświetlony wizerunek Jezusa Miłosiernego, znajdujący się na wieży kościoła, który góruje błogosławi Miastu i jego mieszkańcom oraz wszystkim pielgrzymom. Z racji roku Miłosierdzia 19 XII zostaną w Sanktuarium uroczyście otwarte Drzwi Miłosierdzia.